opowiedz kim jesteś w dwóch słowach.

etykietki MAŁY copy

Jakich słów użyłaś? jak bardzo utożsamiasz się z określeniami, które sobie przypisałeś? Czy inni opisując Cię użyliby tych samych dwóch słów?

Oceniamy.

Ocena sytuacji, drugiego człowieka, a nawet samego siebie jest naturalna. Kiedyś umożliwiała nam przetrwanie, dziś – ułatwia funkcjonowanie w świecie.

Sytuacja jednak mija – a ocena zostaje.

Ułatwiając sobie życie pozostajemy przy nieaktualnych osądach osób, zachowań, zdarzeń.

A co by było gdyby spojrzeć na to wszystko na świeżo, oczami dziecka, które nie wie, nie zna, jest ciekawe, chce poznać…?

Co się dzieje z naszymi ocenami?

Oprócz tego, że mieszkają w naszych głowach, moszczą sobie ciepłe posadki i godziwe emerytury i bez wysiłku sterują procesami podejmowania codziennych decyzji, to przy okazji mają niesamowitą moc promieniowania z głowy do świata i oblepiania obiektów naszej oceny..

Oceniony obiekt.

Dwója! Nigdy nie nauczysz się pierwiastków. Zawsze będziesz osłem.

Nigdy” i „zawsze” są właśnie tą mazistą substancją za pomocą której latające luźno etykietki przyklejają się nam do czoła. I chodzimy z tą wizytówką, nie wiedząc, że je mamy i zastanawiając się, czemu wszyscy myślą o mnie w ten sposób.

Marcin – pomocny, Ania – sympatyczna, Basia – pełna energii, Magda – ciamajda, Piotrek – wrażliwy, Krzysztof – miły, Paweł – zamknięty w sobie, Krysia – nieśmiała.

ZAWSZE pomocny, ZAWSZE sympatyczna, ZAWSZE miły!

Ocena przeradza się w etykietkę, w nasz mniej lub bardziej świadomy wizerunek. Podskórnie zdajemy sobie sprawę, że to, co myślą o nas inni nie do końca jest zgodne z prawdą.  Beatka: no ale skoro już myślą, że jestem taka miła i uczynna i za to mnie lubią, ba! kochają to dlaczego mam to zmieniać..? Bartek nigdy się nie złości, jest taki bezproblemowy, niczego nie krytykuje, idealny przyjaciel. A Grażyna? Baba-chłop, rozciągnięte swetry, zero wrażliwości, coś jej powiesz to Ci zaraz odburknie.

I rzeczywiście, nikt z nią nie zadziera.

Wygodne? Wygodne! Tylko ile trzeba się włożyć energii w to by w swojej etykietce zostać. Większość z nas powie: ależ skąd, to przecież oni nakładają na nas takie sądy, ja jestem po prostu sobą, nic mnie to nie obchodzi.

Tak naprawdę kochamy swoje etykietki. Są one dla nas złotymi klatkami, bo pozwalają nam bezpiecznie, bez zaskoczeń przemieszczać się w świecie, zastygają na naszych twarzach, w plecach, ustawieniu miednicy, stóp, postawie ciała. Całym sobą odgrywamy przyklejoną do nas etykietkę.

By nikogo nie zawieść, by nie pokazywać prawdziwych uczuć, by utrzymać status quo wkładamy całą swoją siłę, wydatkujemy jej tak dużo, że w pewnym momencie nie wystarcza jej by wyjść poza przyjętą rolę i po prostu być prawdziwym!

Jakie etykietki przykleiły się do Ciebie?

Jakim widzą Cię przyjaciele, rodzice, znajomi z pracy?

Czy to one właśnie nie one przeszkadzają Ci w byciu prawdziwym, swobodnym, zadowolonym?

Czy stać nas na odklejenie od siebie swoich etykietek?

Czy stać nas na nie przyklejanie etykietek innym?

Przyjrzyj się swoim etykietkom! Możesz się nimi pobawić, pośmiać się!

W każdej chwili możesz zostawić te niechciane, krzywdzące czy krępujące ruchy stare, zeschnięte i nieaktualne opinie innych na Twój temat.

rola

… 

najbliższe warsztaty ETYKIETKI: 22.09 w Krakowie i 28.09 w Warszawie 🙂

  …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *