Codzienność życia w mieście wymaga ogromnej mobilizacji organizmu. Towarzyszy nam ciągły stres a za nim idące zmęczenie.
Z czasem organizm przyzwyczaja się do zmęczenia i do chronicznego nie reagowania na nie.
Gdy sygnały z ciała o potrzebie odpoczynku są odrzucane przez umysł, zaczynamy ich w ogóle nie dostrzegać. To głowa decyduje, że „jeszcze damy radę!”.
Właśnie wtedy, gdy organizm jest najbardziej wyczerpany i bardzo potrzebuje się zatrzymać, my odczuwamy pobudzenie. Musimy, chcemy zrobić więcej!
Każdy z nas pewnie miał takie doświadczenie, że był zmęczony a nie mógł zasnąć. Wielu z nas żyje cały czas w podobnym stanie. Nie potrafimy się zatrzymać a nasze życie powoli traci na jakości.
Chronicznie napięte ciało traci równocześnie ogromną ilość energii na utrzymywanie niewygodnych struktur i postaw, zarówno psychicznych jak i fizycznych. W ten sposób marnotrawimy naszą energię.
Muszę. Powinieniem. Trzeba to zrobić. Odpocznę później.
Stąd już tylko krok do choroby, lub w najlepszym razie poczucia wypalenia. Wybitna psychoterapeutka Alice Miller w książce „Bunt Ciała” pisze: „Jeżeli człowiek wmawia sobie, że czuje coś co czuć powinien i stara się usilnie nie czuć tego, co uważa za niestosowne, zaczyna chorować.”
Jak sobie pomóc? Jak wyrwać się z błędnego koła?
Trwała, jakościowa zmiana w naszym życiu wymagać będzie od nas prawdopodobnie poważnej i odważnej decyzji. Zanim jednak będziemy gotowi ją podjąć (lub zanim zmusi nas do tego choroba, kontuzja lub ból), możemy już teraz wprowadzić niewielkie zmiany, które poprawią nasz kontakt z własnym ciałem i jego intuicją, a przez to znacznie wpłyną na poprawę jakości naszego życia, samopoczucia, relacji z bliskimi, oraz pracy.
Oto kilka propozycji:
- STWÓRZ SWÓJ CODZIENNY RYTUAŁ: codziennie znajdź czas tylko dla siebie. Wygospodaruj go tyle, ile jesteś w stanie (bądź realistą!) i pod żadnym pozorem z niego nie rezygnuj – mimo, że na początku może być ciężko, pilnuj się! Wyłącz telefon i komputer. Spędź ten czas w samotności i skup się na sobie, robiąc to, co sprawia Ci przyjemność. Spacer? Kąpiel? Masowanie stóp? Gapienie się w niebo? Granicą jest tylko Twoja inwencja! 🙂
- W CIĄGU DNIA – STOP! Za każdym razem, gdy sobie o tym przypomnisz – zatrzymaj się na kilka sekund. Przebiegnij uwagą przez swoje ciało (jak stoisz? czy poszczególne partie ciała są napięte czy rozluźnione? Ciepłe czy zimne?). Sprawdź czy oddychasz (i jaki jest oddech – płytki? głęboki? Co jeszcze możesz o nim powiedzieć?). Rozejrzyj się (jakie widzisz kolory? Co dzieje się dookoła). Usłysz (ile dźwięków potrafisz zidentyfikować?). I wróć do pracy.
- RÓB TO, CO ROBISZ: niby oczywistość, a jednak niezwykle trudno jest się nam skupić na jednej czynności i nie odpływać myślami do innych spraw. Do praktykowania tej trudnej sztuki wykorzystaj najprostsze czynności: mycie zębów, jedzenie (jak smakuje? Czujesz co jesz? Czy tylko wiesz?), zakładanie butów.
- PROWADŹ DZIENNIK: spraw sobie zeszyt i zapisuj lub rysuj to, co się pojawia. Nie zastanawiaj się – po prostu rób.
- Koniecznie przeczytaj wpis „Regeneracja domowym sposobem”!
A może masz jakieś inne pomysły na powrót do ciała? Koniecznie się z nami podziel! Czekamy! 🙂